Strategie przetrwania – szary człowiek vs zielony ludzik

Wstęp

„zielony ludzik”

Dziś drugi tekst z serii „Strategie przetrwania„, w którym chcę poruszyć temat sposobu ubierania się, stylu wyposażenia oraz strategii działania prepersa.

Wbrew pozorom to jak się ubierzesz oraz w jaki sprzęt wyposażysz ma nie tylko znaczenie praktyczne ale również psychologiczne. Sposób w jaki otoczenie będzie Ciebie postrzegać może mieć duże znaczenie, również w kwestii bezpieczeństwa.

Szary człowiek, ang. Gray Man

Strategia gray man to przede wszystkim nie rzucanie się w oczy strojem, sprzętem i zachowaniem. To umiejętność wtopienia się w tłum i dopasowania do aktualnych realiów tak by nie przykuć niczyjej uwagi.

Z definicji odpadają wszystkie mundury, ubrania w kamuflażu oraz rzucające się w oczy wojskowe i taktyczne elementy wyposażenia. Podstawowym strojem jest ubiór cywilny lub turystyczny. Ekwipunek możliwie cywilny.

Dlaczego?

W wielu przypadkach nadmierne rzucanie się w oczy osób postronnych to zagrożenie dla Ciebie. W przypadku trwającego konfliktu zbrojnego możesz zostać wzięty przez siły przeciwnika za żołnierza i wyeliminowany w pierwszej kolejności. Własne siły mogą uznać Ciebie za dezertera.

W przypadku katastrof np. naturalnych możesz wzbudzać nadmierne zainteresowanie i ufność postronnych, którzy w osobie umundurowanej mogą widzieć przedstawiciela służb przez co mogą chcieć na Tobie polegać, uzyskać odpowiedzi na interesujące ich pytania itp…

I wreszcie w przypadku potencjalnego kolapsu społeczeństwa możesz zostać uznany przez bandytów za dobry cel.

Nie rzucanie się w oczy, możliwe wtopienie się w tłum w większości przypadków to bezpieczeństwo. Jest niewielkie prawdopodobieństwo że ktoś zainteresuje się właśnie Tobą, osobą ubraną w zwykłe dżinsy i ciepły polar, niosący zwykły plecak turystyczny wśród setek innych, podobnie wyglądających ludzi. Wtapianie się w tłum to bardzo skuteczna metoda obronna wzięta z natury – wiele zwierząt stadnych podczas zagrożenia zbija się w ciasne grupy, gdzie jednakowo wyglądające osobniki mają statystycznie większe szanse na uniknięcie drapieżnika niż wyróżniające się.

W co się ubrać i wyposażyć?

Przede wszystkim unikaj wszystkiego w stylu militarnym i w kamuflażu. Zdejmij naszywki, narzepki i morale patche. Nie noś odzieży z logiem producentów broni, logiem różnych służb typu CIA itp…

Dziś na rynku dostępne jest wiele produktów określonych jako „low profile” czyli ubiór możliwie cywilny, ale często posiadający właściwości ubioru taktycznego (ukryte kieszenie, wygoda, wzmocnione szwy itp…). Jest to ciekawa opcja, ale w wielu przypadkach dosyć droga. A odważę się wręcz powiedzieć że srodze przewartościowana!

Osobiście jestem zwolennikiem ubioru i wyposażenia turystycznego, trekingowego lub górskiego. W dobie niedrogich marketów turystycznych można się kompletnie wyposażyć w dowolny ubiór i sprzęt który nie tylko będzie praktyczny ale również nie wyczyści Ci kieszeni. Dodatkową zaletą sprzętu turystycznego jest to że możesz ubierać się w to na co dzień i nie wyglądać jak debil maszerujący w multicamie po centrum handlowym. Wyposażenia można wygodnie używać na wakacjach i wypadach w teren a w przypadku SHTF sprawdzą się równie dobrze.

Turystyczny, cywilny sprzęt wielokrotnie jest znacznie lżejszy od taktycznego, serie ultralight mimo że droższe od regularnych to niewielki rozmiar i waga przy zachowaniu wysokich wartości użytkowych.

Pamiętaj że sprzęt wojskowy, zwłaszcza tak zwany kontraktowy wcale nie oznacza ekwipunku najlepszego, a najczęściej jedynie że spełnił minimalne warunki jakościowe i cenowe w przetargu dla wojska.

A co za tym idzie sprzęt cywilny rozwija się znacznie szybciej od kontraktowego! Znacznie szybciej wprowadzane są nowe technologie i materiały.

Dziś, gdy mam wybrać między spodniami typu bojówki a spodniami trekingowymi to ZAWSZE wybiorę te drugie. Wygoda, waga, szybkoschnący i oddychający materiał oraz absolutnie nie rzucający się w oczy krój to same zalety.

Ok a co ze szpejem?

Podobnie jak z ubraniami… minęła mi fascynacja wszystkim co taktyczne i skupiam się raczej na użytkowości danego przedmiotu. Wolę siekierkę z marketu niż taktyczny tomahawk, bo mimo że nie wygląda tacticool to po prostu robi to do czego została zaprojektowana – dobrze rąbie drewno.

Cywilny plecak turystyczny sprawdzi się tak samo dobrze (a może nawet lepiej) jak taktyczny, a nie rzuca się w oczy co w strategii gray man jest absolutną podstawą.

Najtańszy nóż wciąż będzie lepiej ciął od wojskowego bagnetu.

Można długo wymieniać…

Cywilnie wyglądający sprzęt nie wzbudza takiego zainteresowania jak militarny i niejednokrotnie działa lepiej.

Zwykły samochód osobowy mniej zwróci na siebie uwagę od dozbrojonej terenówki czy pickupa podczas ew. ewakuacji.

Sposób zachowania

Wygląd i wyposażenie to jedno, ale ważny jest również pewien model zachowania. By skutecznie wtopić się w tłum musisz zacząć zachowywać się jak tłum.

Jeśli wejdziesz między wrony musisz krakać jak i one

Staraj się nie wzbudzać zainteresowania swoim zachowaniem, bądź tak bardzo przeciętny że zupełnie nie warty zapamiętania. Nie prowokuj swoim zachowaniem, dosłownie bądź nikim pośród innych a staniesz się niewidzialny, a przez to bezpieczny.

Unikaj konfrontacji. Nawet jeśli jesteś w danym momencie uzbrojony. Wielokrotnie lepiej jest wycofać się niż narazić siebie i swoich bliskich na demaskację. Urażona duma goi się szybciej od ran od noża.

Nie afiszuj się zapasami żywności, wręcz dbaj o to by była to pilnie strzeżona tajemnica.

Zielony ludzik

Drugim biegunem jest „zielony ludzik”, czyli osoba „taktyczna”, swoim wyglądem przypominająca wojsko. Zielony ludzik jest zaprzeczeniem strategii gray man, od razu rzuca się w oczy i zwraca uwagę postronnych.

Ubiór, wyposażenie, zachowanie tworzy obraz twardziela jednocześnie narażając taką osobę na dodatkowe niebezpieczeństwa. Wygląd taki może wzbudzać respekt u niektórych słabszych osób, ale jednocześnie wysyła zaproszenie: „mam coś wartościowego co warto mi zabrać” do wszystkich innych.

W zasadzie nie potrafię znaleźć żadnych zalet bycia zielonym ludzikiem w czasie sytuacji kryzysowych, nadmierne skupianie na sobie uwagi to zawsze potencjalne kłopoty.

Podsumowanie

Niezależnie od typu zagrożenia lub rodzaju trudnych czasów pozostanie „niewidzialnym” to gwarancja bezpieczeństwa. Niepotrzebna militaryzacja wyglądu nie tylko nie odstraszy potencjalnych napastników a wręcz może ich sprowokować do działań.

Strategia szarego człowieka, gray man jest zdecydowanie bezpieczniejsza od bycia zielonym ludzikiem. To w zasadzie najlepszy kamuflaż, a jako preper chcesz być zawsze niewidoczny. Może nie połechce ego jak fajny mundur i kilka morale patches ale przynajmniej zapewni większy poziom bezpieczeństwa.

Jedyne zastosowanie „zielonego ludzika” jakie przychodzi mi do głowy to fotografia natury w czasach pokoju, gdzie faktycznie ubranie kamuflażu ma sens. Natomiast w czasie niepokoju (ang. SHTF) wyłącznie strategia gray man ma sens.


Podoba Ci się moja praca i chciałbyś dołożyć cegiełkę do utrzymania bloga?


Jeśli chcesz być informowany o nowych wpisach na blogu zapisz się do newslettera:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *